Początek projektu sięga 1995 roku, kiedy fundacja „Sprawni inaczej” zwróciła się do naszej szkoły z propozycją współpracy. Podjęliśmy się przygotowania grupy dzieci w wieku 10 – 14 lat do dwutygodniowego wyjazdu do Danii – do nadmorskiego ośrodka fundacji Det Classenske Fideicommis. Wyjazd należał do niezwykle udanych zarówno pod względem programowym jak i organizacyjnym. Zaowocowało to wystąpieniem duńskiej fundacji, bezpośrednio da naszej szkoły z propozycją stałej współpracy, która trwa do dzisiaj. Po trzech wyjazdach, w 1997 roku, podjęliśmy próbę poszerzenia naszej propozycji dla uczestników i uwzględnienia w programie obozu także wycieczek do obiektów szczególnie wartych zwiedzenia i atrakcyjnych dla młodych ludzi. Tak powstał aktualny ramowy program obozu. Na przestrzeni minionych lat zorganizowaliśmy wyjazdy o charakterze integracyjnym między innymi dla dzieci z dziecięcym porażeniem mózgowym, ze schorzeniami nefrologicznymi, z chorobą nowotworową, z zespołem Downa, mukowiscydozą, fenyloketonurią czy dla dotkniętych tragedią czarnobylską dzieci z Białorusi.
W obozie uczestniczy grupa 40 dzieci oraz 10 opiekunów. W czasie spędzanym na miejscu w ośrodku dzieci dyżurują w kilkuosobowych grupach pomagając w kuchni oraz sprzątając sale i łazienki. Ponadto nauczyciele przygotowują zajęcia, podczas których dzieci zdobywają wiedzę na temat Danii. Wspólnie opracowują makiety wiosek Wikingów, przedstawienia legend czy skecze. Realizowany jest także program dydaktyczny zgodnie z zaleceniami nauczycieli.
Opiekunami są nauczyciele z naszej szkoły, studenci pedagogiki Uniwersytetu Gdańskiego, lekarz, kucharz, oraz w zależności od potrzeb, opiekunowie dzieci niepełnosprawnych, rehabilitanci, pielęgniarki. Fundacja duńska pokrywa koszty ubezpieczenia KL od granicy Polski, przejazd promem z Rostoku do Gedser i z powrotem, wyżywienie zgodnie ze stawką dzienną – otwarty kredyt w pobliskim sklepie, noclegi, paliwo od granicy na terenie Danii. Koszty wycieczek, wynajem autokaru na cały czas trwania obozu, materiałów plastycznych, leków oraz artykułów spożywczych przywożonych z Polski pokrywają uczestnicy. Opiekunowie jadą jako wolontariusze, uczniowie naszej szkoły płacą za obóz więcej niż chore dzieci, dofinansowując w ten sposób swoich kolegów.
Dla wielu dzieci, które z nami pojechały, do dziś był to jak dotąd jedyny wyjazd za granicę. A fakt, że spośród nich kilkoro już nie ma w naszym gronie, tym bardziej uzasadnia celowość organizowania tak atrakcyjnego i intensywnego wyjazdu.