Spektakl muzyczny inspirowany książką Charlie i fabryka czekolady Roalda Dahla przygotowany przez I Społeczną Szkołę Podstawową STO w Gdańsku uświetnił tegoroczne spotkanie opłatkowe i słusznie został nagrodzony wielkimi brawami.
Przygotowania do spektaklu trwały kilka tygodni. Reżyserka Pani Małgorzata Polczyk, zgodnie z tradycją szkoły, w rolach głównych obsadziła uczniów klasy VI. Ciekawie zagrali Charliego, jego rodzinę, Willy’ego Wonkę oraz zwycięzców konkursu i ich opiekunów. Młodsze i starsze klasy także znalazły swoje miejsce na scenie. Dzięki pomysłowej choreografii Pani Marty Kępowicz spektakl wzbogacono o elementy taneczne. Zerówka wcieliła się w bajeczne elfy. Pierwszaki zostały niezmiernie słodką rzeką czekolady. Uczniowie klasy trzeciej zaprezentowali się jako czarujące pra plemię Umpa Lumpa. Piąta klasa pokazała się w roli urwisów, walczących o złoty bilet w tabliczce czekolady. Klasa druga zainscenizowała figlarne wiewiórki z sortowni orzechów. Klasa siódma i ósma zagrała Umpa Lumpasów pracujących w fabryce czekolady. W sumie w przedstawieniu udział wzięło sto osiemdziesiąt osób, czyli tyle, ile w dużej produkcji musicalowej. I choćby z tego powodu twórcom należą się szczególne słowa uznania.
Historię Charliego znamy wszyscy. Mieszka w ubogim domu z rodzicami i dziadkami. Choć brakuje mu pieniędzy, żeby cokolwiek kupić, na przykład tabliczkę czekolady, ma w sobie nielimitowany zasób dobra, mądrości i dojrzałości. Scenariusz Pani Małgorzaty Polczyk i Pani Doroty Wolter uchwycił to, co w tekście najważniejsze i ze sceny popłynęły ponadczasowe prawdy. O tym, że zachłanność będzie ukarana, że bezmyślne uleganie modzie może mieć zgubne skutki, podobnie jak kapryszenie i wymądrzanie. Spektakl w bardzo czytelny sposób podkreśla wartość więzi rodzinnej, bo rodzina jest wyjątkową wspólnotą, w której dokonuje się integralny rozwój człowieka. To w rodzinie człowiek rozwija się, kształtuje własną osobowość, formułuje swój system wartości.
Opowieść o fabryce czekolady Willy’ego Wonki często wychodzi poza świat realny. I jest to poważne wyzwanie dla twórców spektaklu teatralnego. Jak sobie z tym poradzili? Po części dzięki pomysłowym rekwizytom i kostiumom, które współtworzyli rodzice naszych aktorów. Uroczo prezentowały się wiewiórki z klasy drugiej, podobnie jak wygimnastykowane laborantki w niezwykłych układach tanecznych Na uznanie zasługują także ekrany do teleportacji klasy czwartej, wspaniały smok klasy trzeciej i stroje Umpa Lumpasów, w których wystąpiła klasa siódma i ósma.
Ważną rolę w przedstawieniu odgrywa muzyka, jest nie tylko komentarzem, ale staje się też bohaterem spektaklu. Cudownie zabrzmiała finałowa piosenka, wprowadzając prawdziwie świąteczny nastrój. Pani Beata Dettlaff (odpowiedzialna za muzykę) i chór dali sobie radę znakomicie. Tak jak cały zespół I Społecznej Szkoły Podstawowej STO w Gdańsku. Brawo!
fot. Michał Mazurkiewicz